W on czas
W czasie, powiedzmy, muzealnym dla mnie, Kolbuszowa była
ponurym socjalistycznym miasteczkiem, co najpełniej chyba oddają moje ówczesne
papiery listowe. Nagłówek jednego z nich tutaj zamieszczam. Zajmowałem się
wtedy również projektowaniem, oczywiście gratis („bo jakoś tak już mam…”) dla
różnych instytucji. Dla przykładu wyciągam z mojej szuflady poniższe: logo dla
kolbuszowskiego LO i jedną z okładek serii regionalnych książek wydawanych
przez tutejszą bibliotekę, oraz szkic do plakatu dla PTAN przy UJ…
Gwiazdką nadziei w tych i innych, dość bezsensownych dla mnie
działaniach, były moje efemeryczne jeszcze
wtedy zainteresowania religią. Dlatego ten odcinek bloga zamykam pierwszym swoim
linorytem o tej tematyce.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna