wtorek, 1 lipca 2014

W on czas



W czasie, powiedzmy, muzealnym dla mnie, Kolbuszowa była ponurym socjalistycznym miasteczkiem, co najpełniej chyba oddają moje ówczesne papiery listowe. Nagłówek jednego z nich tutaj zamieszczam. Zajmowałem się wtedy również projektowaniem, oczywiście gratis („bo jakoś tak już mam…”) dla różnych instytucji. Dla przykładu wyciągam z mojej szuflady poniższe: logo dla kolbuszowskiego LO i jedną z okładek serii regionalnych książek wydawanych przez tutejszą bibliotekę, oraz szkic do plakatu dla PTAN przy UJ…
Gwiazdką nadziei w tych i innych, dość bezsensownych dla mnie działaniach, były moje efemeryczne jeszcze wtedy zainteresowania religią. Dlatego ten odcinek bloga zamykam pierwszym swoim linorytem o tej tematyce.  







Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna